Odporności nie buduje się w jeden dzień, nagle, w panice przed zimą i krążącymi wtedy hurtowo wirusami i bakteriami. Odporność potrzeba w sobie wypracować, dbając o siebie cały rok. Latem, kiedy rozpieszcza nas słońce, a temperatura na zewnątrz jest stabilniejsza i niewiele się różni od tej w pomieszczeniach, system immunologiczny radzi sobie sam bez większej pomocy. Inaczej jest w okresie jesienno-zimowym.
Niektórzy gorzej znoszą naturalny cykl pór roku. Zimne dni to stresujący egzamin dla naszych mechanizmów obronnych. Organizm musi radzić sobie ze skokami temperatury, mniejszymi dawkami światła słonecznego i spadkiem energii życiowej.
Łap promienie słońca, kiedy tylko się da
Jesień i zima nie muszą oznaczać siedzenia w domu. Pogodne, nasłonecznione dni trafiają się regularnie, postaraj się więc z nich w pełni skorzystać. Najlepszy jest spacer czy przebieżka, ale jeśli nie możesz sobie na to pozwolić, wystaw chociaż krzesło przed dom i rozkoszuj się łagodnym ciepłem. Poczujesz się psychicznie lepiej – słońce powoduje wzrost poziomu serotoniny. Radosny, pełen energii człowiek choruje rzadziej.
Hartuj się
Stopniowo i kontrolowanie przyzwyczajaj swoje ciało do zmian temperatury. Nie przegrzewaj mieszkania, nie ubieraj się za ciepło, w sypialni zdecydowanie obniż termostat. Skorzystaj z sauny i zabiegów, które naprzemiennie stosują ciepło i zimno. Jeśli chcesz morsować – możesz, ale z głową – stopniowo i małymi kroczkami.
Jak w niedźwiedziej gawrze
Zadbaj o relaks. Jeśli twoje życie składa się głównie z pracy i domowych obowiązków, i nie jesteś w stanie się zatrzymać, twoje ciało pracuje w trybie stresu i jest podatniejsze na choroby. Bądź trochę jak niedźwiedź i zapewnij sobie zawsze czas na wystarczająco długi sen. Zimą nasz organizm pracuje wolniej i leniwiej – jeśli nie dostosujesz się do nowego tempa, przeciążysz swoje mechanizmy obronne, które mogą w końcu zawieść.
Zaszczep się na grypę
Szczepionka ochroni cię przed tą paskudą chorobą, która skutecznie wyłącza z życia nawet na dwa tygodnie. Ze swoimi nowymi przeciwciałami żadna zima nie będzie ci straszna.
Witaminki, witaminki…
Najbardziej potrzebna jest witamina C, ale lepiej przyjmować ją w naturalnej postaci. Jeśli kupisz w aptece megadawki witaminy C”, nie pomożesz sobie – ciało weźmie tylko trochę, reszta zostanie wydalona z moczem. Lepiej jeść regularnie owoce i warzywa, które dodatkowo zawierają cenny błonnik, lub pić soki. Pół litra soku (dzienną dawkę) otrzymasz z około trzech czwartych kilograma owoców i warzyw.
Co jeszcze?
Jeśli czujesz nieznośny chłód i marzysz o owinięciu się kocem, spróbuj zagrzać się herbatą z imbirem – rozgrzewa wspaniale. A z dodatkiem miodu i cytryny również wspaniale smakuje. Jedz morskie ryby i owoce morza – najlepiej dwa razy w tygodniu. Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, które wzmacniają układ odpornościowy.