Kiedyś niepłodność była uważana głównie za problem kobiet, ale od dawna już wiemy, że problem niepłodności dotyka coraz częściej mężczyzn.
Dlaczego więc wciąż traktujemy go czasem jako temat tabu, coś wstydliwego? Problem jest na tyle masowy, że pora zacząć mówić o nim naprawdę otwarcie, bez potu na czole i rumieńca pod zarostem. Pamiętaj, nie jesteś sam.
Jak to wgląda w liczbach?
- Problemy po stronie kobiet to około 30–40% przypadków
- Problemy po męskiej stronie to około 10–30% przypadków
- Problemy u obojga partnerów to około 15–30% przypadków
Te statystki robią wrażenie, prawda? Nie tylko Ciebie to gnębi i boli. Lawinowo rośnie liczba mężczyzn, którzy mają problem z zapłodnieniem partnerki. Przyczyn jest tak wiele, że zamiast panikować i uciekać od kłopotów, warto poszukać profesjonalnej pomocy.
Zdecydowanie to nie jest temat do omawiania z kolegami w barze czy na rybach. Raczej nie doczekasz się tam zrozumienia, prędzej krzywego uśmieszku (bo czemu nie? – na żartach się nie znasz?). Udaj się za to do specjalisty, który niejedno widział i wie, jak pomóc.
Kiedy mówimy o niepłodności?
Niepłodność partnera definiowana jest jako sytuacja, w której przy regularnych stosunkach seksualnych (mniej więcej dwa razy w tygodniu) nie dochodzi do zapłodnienia w ciągu roku – dwóch lat.
Biorąc na ruszt czynnik męski, pamiętajmy, że aby komórka zarodkowa – plemnik – spotkała się z komórką jajową, mężczyzna musi mieć możliwość odbycia stosunku płciowego, jego plemniki muszą być zdrowe i ruchliwe, i nie może być mechanicznych przeszkód na drodze nasienia do „miejsca spotkania” (np. zwężenie po zapaleniu, zabieg chirurgiczny).
Temat męskiej niepłodności zaczyna być wreszcie traktowany poważnie. Wyobraź sobie, że aż 70% przypadków męskiej niepłodności jest spowodowana jakością nasienia!
Przyczyn jest tak wiele, że wymienimy tylko kilka z nich:
- brak równowagi hormonalnej
- zakażenie jąder
- brak plemników w nasieniu – zaburzenia wytrysku (np. po śwince czy urazie)
Zawartość cukru w cukrze.
Jeszcze 15 lat temu nie było niczym dziwnym znalezienie stu dwudziestu milionów plemników w jednym mililitrze ejakulatu. Dziś graniczy to z cudem. Zdrowi mężczyźni mają od dwudziestu do trzydziestu milionów plemników. Średnia w krajach rozwiniętych to dwadzieścia milionów plemników w jednym mililitrze ejakulatu. Każdy, kto nie osiągnie tego poziomu, z trudem pocznie dziecko bez pomocy lekarzy. Coraz więcej mężczyzn ma problemy z ruchliwością plemników i ich nieregularnym kształtem.
Wiadomo, że niepłodność jest w dużej mierze problemem cywilizacyjnym – świat, w którym żyjemy, nie sprzyja jakości spermy. Jako to?! Już wyjaśniamy.
- Pożywienie.
Gamety (komórki rozrodcze) są niezwykle wrażliwe na substancje toksyczne, przedostające się do organizmu. Należą do nich organofosforany wykorzystywane w rolnictwie i tym samym będące częścią naszej diety.
- Alkohol, tytoń, narkotyki.
Alkohol uśmierca komórki płciowe, zmniejsza żywotność plemników i zaburza połączenia między mózgiem a narządami płciowymi. Nikotyna obniża ciśnienie tętnicze w penisie. Toksyny z papierosów zakłócają dojrzewanie plemników. Narkotyki obniżają poziom testosteronu.
- Nieodpowiedni sport, sauna i doping.
Źle dobrany sport może zaszkodzić. Wstrząsy, jakim poddane jest ciało rowerzystów, motocyklistów i kierowców ciężarówek, mogą powodować mikrokrwawienia. Przegrzany organizm zmniejsza wydajność pęcherzyków nasiennych – uwaga na saunę! Doping może powodować impotencję, ponieważ organizm błędnie analizuje obecność anabolików w organizmie jako wzrost poziomu testosteronu, hamując tym samym jego naturalną produkcję.
Nie napisaliśmy tego po to, by Cię zdołować. Raczej po to, żebyś zobaczył, że nie jesteś ze swoim problemem jedyny. Nie czekaj na cud, tylko udaj się do androloga, urologa czy seksuologa.
Krótka piłka, męska decyzja – poznaję przyczynę i zaczynam się leczyć!
