Wielu lekarzy zgodnie potwierdza fakt, że jedynym sposobem na wyjście z tragicznej sytuacji, w której znajduje się teraz świat z powodu pandemii koronawirusa będzie zaszczepienie całego społeczeństwa. Nie mówimy tutaj tylko o osobach starszych, bo oni w większości przyjęli już drugą lub trzecią dawkę, mamy na myśli młodsze jednostki, nastolatków i dzieci. To oni stanowią coraz to większą grupę osób zakażonych i hospitalizowanych. Dlatego tak ważne jest szczepienie nie tylko nas samych, ale również naszych pociech. Poniżej przedstawiamy 5 powodów, dla których jest to aż taka ważna sprawa.
1.Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych na początku 2021 roku wykazały, że szczepienie dzieci w wieku od 5 do 11 lat jest bezpieczne. Okazało się, że odpowiedź immunologiczna u maluchów, którym podano dwie 10-mikrogramowe dawki w odstępie trzech tygodni, były porównywalne z odpowiedzią immunologiczną u osób w wieku od 16 do 25 lat, którym podano dwie 30-mikrogramowe dawki. 90 procentowa skuteczność szczepionki tym bardziej może nas przekonać do szczepienia. Nie narażamy w ten sposób dzieci na możliwe zakażenie, a także powikłania związane z Covid-19.
2.Wielu rodziców martwi się o przyszłość swoich młodych dam. Mają obawy odnośnie ich płodności i możliwości karmienia piersią. Obecnie nie ma powodów, dla których zaniepokojenie tą sytuacją byłoby słuszne. Wiele tysięcy kobiet zaszczepionych w trakcie ciąży nie zgłaszało żadnych sygnałów dotyczących niebezpieczeństwa. Przeciwnie, praktycznie wszystkie czuły się bardzo dobrze i cieszyły się z faktu, że nie musiały przechodzić choroby SARS-CoV-2. Dlatego nie powinniśmy patrzeć na tą sytuację z takiej perspektywy. Stawiajmy przede wszystkim na zdrowie naszych dzieci.
3. Wielu opiekunów obawia się również wystąpienia stanu zapalnego mięśnia sercowego, do którego może dojść u naszych najmłodszych pociech. W badaniu klinicznym firmy Pfizer z udziałem dzieci w wieku 5-11 lat nie wykryto żadnych tego typu powikłań. Sytuacje takie miały miejsce w starszej grupie zaszczepionych obywateli, ale nie u dzieci, więc podawanie preparatu chroniącego przed zakażeniem jest tutaj bezpieczne.
4.COVID-19 zwiększa ryzyko powikłań, między innymi pojawienie się wieloukładowego zespołu zapalnego związanego z tym wirusem. Warto wspomnieć także o długim covidzie, czyli długoterminowych powikłaniach trwających od dwóch do nawet sześciu tygodni od zakażenia. Ponad połowa chorych dzieci potrzebuje intensywnej opieki, która bardzo często przerasta opiekunów i kończy się pobytem w szpitalu. Niestety bywają również przypadki, u których dochodzi do stanu krytycznego, a nawet śmierci. Natomiast objawy związane z długim covidem, czyli brak koncentracji, przemęczenie i bóle mięśni przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu, uczęszczaniu do szkoły lub spotkaniach ze znajomymi.
5.Ryzyko ciężkiego przebiegu choroby lub śmierci jest u dzieci znacznie niższe niż u starszych osób. Jednak nie można powiedzieć, że ryzyko, z którym borykają się dzieci, gdy chorują na COVID-19 nie istnieje, gdyż tak nie jest. Bagatelizacja takiej sytuacji jest bardzo nieodpowiedzialna i krótko mówiąc, nie na miejscu. Potwierdzeniem tego mogą być dane statystyczne sugerujące, że koronawirus był szóstą najczęstszą przyczyną zgonów z powodu chorób dzieci w wieku od 5 do 11 lat w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku, porównywalną do wskaźników zgonów obserwowanych u dzieci z chorobami serca lub płuc. Zadajmy sobie podstawowe pytanie. Czy rodzice dzieci z chorobami kardiologicznymi, czy pulmonologicznymi nie wykorzystaliby sytuacji zaszczepienia swoich potomków w celu zabezpieczenia ich życia? Chyba każdy zna odpowiedź.